poniedziałek, 25 lipca 2011

Jazz + Electronica = ?


Little Dragon - czy ta nazwa obiła Wam się kiedyś o uszy? Ja o takim wykonawcy dowiedziałem się słuchając płytę Gorillaz Plastic Beach. Dwa utwory są właśnie współtworzone przez wcześniej wspomnianego artystę, a raczej artystów. Otóż tę szwedzką grupę tworzą: Hakan Wirenstrand (instrumenty klawiszowe), Fredrik Kallgren (bas) oraz Erik Bodin, jednak nazwa wzięła się od wokalistki o ciekawym, bo szwedzko-japońskim pochodzeniu Yumi Nagano. Podobno podczas pierwszych nagrań tak charakterystycznie wkurzała się na innych, że nazwano ją właśnie takim małym smokiem. Znana jest już ona z duetu Koop.



Muzykę Little Dragon określa się jako nujazz, chociaż tak naprawdę trudno skonkretyzować gatunek. Ich utwory łączą elementy folku, elektroniki, jazzu oraz soulu. Ta swoboda łączenia właśnie sprawia, że jest to oryginalny i wyjątkowy twór. Dzisiaj, tj. 25 lipca, została wydana ich najnowsza płyta Ritual Union. Trzeba przyznać, że jest ona całkiem ciekawa i przyjemna dla ucha. Poleciłbym bym każdemu kto lubi spokojniejsze dźwięki dla ucha i jednocześnie nie irytują ich elektroniczne doświadczenia.


Może kogoś zachwyciła twórczość wyżej wspomnianej grupy? Jak tak to macie szansę ich zobaczyć w Polsce i to niejednokrotnie. Otóż wystąpią oni 27 sierpnia podczas tegorocznego festiwalu Tauron Nowa Muzyka w Katowicach (uznany za najlepszy mały festiwal w Europie - to z nim przegrał szczeciński Boogie Brain). Do tego planują jeszcze 3 kolejne koncerty w Polsce: we Wrocławiu (4.11), Poznaniu (5.11) oraz Warszawie (6.11).

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ciekawie piszesz. a co do piosenek, to wszystkie całkiem przyjemne, aczkolwiek najbardziej do gustu przypadła mi jednak pierwsza ;)

pszczoła pisze...

Jeśli chcesz, by ten blog był bardziej "profesjonalny", to nie używaj kolokwializmów: "wkurzała" :D Tzn. to taka moja osobista uwaga