Tony Bennett - amerykański wokalista jazzowy. Nagrywał już od lat 50 i nagrywał sporo, bo ponad 70 albumów. Nie znam kompletnie jego muzyki, ale obecnie dużo się o nim mówi. Dlaczego? Otóż dzisiaj wydano jego kolejny album (bo jak można o nim przeczytać - to człowiek, który nie odchodzi na emeryturę)
Duets II. Ale już się mówi głównie o pewnym single'u,
Body and Soul, coveru utworu z lat 30. Dużo się o nim słyszy, bo gościnny występ udzieliła Amy Winehouse. Utwór miał premierę podczas tegorocznej gali VMA, a wraz z nim fragmenty nagrań z uśmiechniętą, spokojną wokalistką. Patrząc na to, ktoś mógłby pomyśleć "Niewiarygodne, to nie mogło być niedawno", a jednak. Jest to pierwsza pośmiertnie wydana piosenka z udziałem Amy. Podobno ma ukazać się jej trzecia płyta, tak zdecydowała rodzina, ale czy powinno się nadal sygnować muzykę imieniem artystki?
Wspólny utwór:
Obecność Amy przyćmiewa inne gwiazdy pojawiające się na płycie wokalisty, a są to m. in. Mariah Carey, Aretha Franklin czy Lady Gaga.
2 komentarze:
boże... nienawidzę takiego czegoś. No tak z jednej strony wiadomo, fani chcieliby usłyszeć nową płytę Amy- ale przy okazji rodzinka chcę się wzbogacić na jej śmierci... Ja to tak odbieram. Tak jak "nowe" piosenki Jacksona. Grrrrr, zdenerwowałam się.
PS Ale Amy była piękna. <3
Prześlij komentarz