czwartek, 11 lipca 2013

A

Challenge. Tak, wspominany już tutaj.

Za mną litera A. Tak, wyjątkowo mi się nudzi, że akurat to opisuje, ale mam kilka spostrzeżeń.
1. Zapomniane utwory - znalazło się kilka, zgodnie z zamierzeniem. Tak np. przypomniałem sobie o And It Supposed To Be Love. 



2. Odkrycia "na nowo" - czasem nie za pierwszym razem odczuwa się pozytywne emocje, trzeba się przekonać lub zupełnie z zaskoczenia wysłuchać w innych warunkach


3. Obciachy (?) - piosenki, które kiedyś się podobały, niekoniecznie podobają się przez lata... a czasami po prostu trudno się przyznać że to nadal nas przekonuje

4. Zapomniane odkrycia - zapomnieni przeze mnie artyści, którzy się dobrze zapowiadali, a ostatecznie jakoś nie zagłębiłem się bardzo w ich twórczość. Jednak jakby na nowo "doceniam".





Pozostaje jeszcze pewna kwestia piosenek zaczynającyh się w tytule od "All....". Dużo tego, niczym wiersze z Googla.

__________
Podsumowując 3 495 utworów i ok 230h słuchania.
Na razie dwie piosenki odpadły (bo się powtórzyły).








Chyba nie jest ze mną dobrze....

środa, 3 lipca 2013

Openery, szmery, bajery

Brak kasy - to motto tegorocznej edycji Open'era z mojej strony. Chociaż planowałem się wybrać. Niby początkowo skład mnie nie interesował... teraz trochę żałuję... ale szukam pozytywów całej sytuacji.

Dlaczego nie pojechałem, mimo że jęczę ?
Problem 1: 550?! 550 polskich złotych?! Ożesz w mordkę? Pół tysiaka. Jeszcze nie wiadome było o piątym dniu z Ryśką... i sumując wychodzi 110 zł/ dzień + pole. Not bad. Biorąc pod uwagę, że pojechałem na tegorocznego Orange'a z 300 zł i wyniosło mnie to 150 zł/dzień bez żadnego noclegu. Życieee....

Problem 2: Coke, Orange, Opener... Co wybrać? W lutym uznałem, że okazji do zobaczenia Beyonce raczej nie będzie. A Florence? No MUSZĘ! Franza już ominąłem za dużo razy, a Biffy Clyro dodaje mi ochoty na 10-12 godzinną jazdę do Krakowa (przynajmniej dzięki obowiązkowej rezerwacji miejsc może nawet nie będę musiał stać... gorzej jak zabraknie biletów)

Problem 3: A sesja? (ew. poprawki) A dom? a.... czyli seria prywatnych problemów

No cóż, tyle o problemach. Skoro nie ma komu marudzić, to zawsze można wyżalić się w internecie?

ALE mam pocieszenie: Otóż Line-Up jest trochę słabo ułożony. Nie ma szans, żeby obejrzeć wszystko co chcę... Z moim zdecydowaniem latałbym po całym terenie festiwalu, a powierzchnia podobno niemała. BRAK NERWÓW!

W domu więc zrobię własnego Openerka. Tak open air'owo. Ale zawsze! I mogę zaczać od dzisiaj! Ale właśnie... nie mogę znaleźć informacji czy można oglądać w tym roku również HOF przez internet, na Youtube, u nich czy whatever... Słabo.

Zmieniając temat na bardziej muzyczny (niż wyżaleniowy). Dzisiaj w playliście Dawid Podsiadło, który zagra jako pierwszy. Myślę, że też jest bardzo dobra okazja do przesłuchania The Weight of Your Love zespołu Editors (ich to akurat widziałem na żywo [pocieszanie to przypis autora, redaktora jednocześnie]). Dzisiaj Blur jako główna gwiazda. Poszedłbym pewnie na alt-J, ale zwraca moją uwagę Crystal Castles i nakładający się Kendrick Lamar.



sobota, 22 czerwca 2013

Parujący mózg lubi arktyczny powiew świeżości

Gorąco i rozpływająco... Na wiele sposobów można pomarudzić na obecną pogodę, ale czy najważniejsze nie jest to że wreszcie jest lato ? Na ochłodzenie Arctic Monkeys zapodali nowy single Do I Know? i przyznaje, że tak łatwo z głowy to on wyjść nie chce,a jeszcze widząc go co chwilę wstawianego na czyjąś tablicę... a co tam, kolejny raz można wcisnąć PLAY.



Fajnie, fajnie... ale jakoś jestem sceptycznie nastawiony do nowości od nich. Od Humbug z 2009, zespół mnie zupełnie zniechęca do siebie. Wtedy też single ładnie zapowiadały album. Crying Lightening, wszystko OK, nadeszła płyta - nuda, nuda, flaki z olejem. I to samo z Suck It And See, chociaż to nie było tak wielkim niewypałem jak poprzednik, to jednak tej płyty nie da się nawet przesłuchać w całości bez ziewnięcia. Co będzie z nowym albumem? Czy wreszcie będzie słuchable? Mam nadzieje, bo Favourite Worst Nightmare naprawdę sprawiło, że Artcic Monkeys wyryło mi się w świadomość muzyczną. W 2009 kiedy zespół ogłoszono ich występ na Opener Festival, to bardzo było mi żal tego, że nie mogę pojechać. Niedawno przesłuchałem (dopiero) pierwszej płyty i jestem pod wielkim jej wrażeniem. Szkoda, że zespół trochę zmienił kierunek, bo ten początkowy był naprawdę świetny. Niestety tegoroczne ogłoszenia HOF o koncercie grupy nie wywołału jakiś pozytywnych uczuć. Obojętność. Jakiś zespół o dziwnej nazwie, którym się podniecają niektórzy ludzie. Może po kolejnych utworach znów będę podekscytowany na wieść, że AM grają koncert w najbliższym czasie w Polsce? Czekam.

sobota, 15 czerwca 2013

Lato, sesja i dziwne pomysły

Jakoże muszę się uczyć, a kompletnie mi się nie chce to chyba aktywuje sobie tego otóż bloga, bo po co robić coś ważnego? Kolejna koncepcja miejsca jest taka... To będzie blog! Zaskoczenie, no nie? Nie będzie to już jak miało być kiedyś "Magazyn" czy miejsce informacji o nowych utworach... Będzie to raczej zlepek myśli na temat utworów/ artystów. Rozpoczynam swój mały challenge. Mam zamiar przesłuchać całą zawartość muzyczną swojego komputera. Ok 3674 utworów. Idę kolejnością alfabetyczną nazw utworów. Dzisiaj "#" (wszelkie kropki, cyferki)i "A". I już pierwsze spostrzeżenia. O niektórych piosenkach się zapomina, szczególnie jak są jakiś wykonowców, których jakoś nie słuchamy często.



Czasem się zapomina o takich fajnych utworach sprzed zaledwie kilku lat.

No to tyle,
zobaczym co wyjdzie, joł!

piątek, 27 lipca 2012

Londyn 2012

27 lipca 2012 to data ważna z kilku powodów. Otóż dzisiaj wystąpi zespół Red Hot Chilli Peppers na Bemowie. A druga sprawa chyba ważniejsza - rozpoczyna się olimpiada - XXX igrzyska. Wraz z nią nadeszły trzy oficjalne utwory.

Pierwszy to utwór The Chemical Brothers Theme For Velodrome.



Druga propozycja to Muse i Survival. Jest to zapowiedź nowej płyty zespołu - 2nd Law.


Trzecia Dizzee Rascal Scream.


Która najlepsza?

czwartek, 26 lipca 2012

Premiera The Killers

Dzisiaj został opublikowany najnowszy teledysk grupy The Killers "Runaways".

Najnowszy single będzie promował przyszłe wydawnictwo zespołu pt. Batleborn. Premiera zapowiedziana jest na drugą połowę września 2012. Członkowie zespołu w wywiadach zapewniają powrót do pierwotnych brzmień zespołu.


piątek, 20 lipca 2012

Morowe Panny

"Morowe Panny" to najnowszy projekt Muzeum Powstania Warszawskiego. Ma on za zadanie uświadomić role kobiet podczas powstania. Jest ona realizowana od maja i będzie trwać do sierpnia tego roku. Główny koncert związany z całą akcją będzie miał miejsce w dniu poprzedzającym 67. rocznicę Powstania Warszawskiego. 


Poza happeningami, spotkaniami i koncertami, "Morowe Panny" to nowy album muzyczny. To historia stolicy opowiedziana przez młode kobiety dotyczącymi Powstania Warszawskiego i współczesnej Warszawy. W jego nagraniu brały udział Halina Mlynkova, Anita Lipnicka, Paulina Przybysz, Katarzyna Groniec, Jadwiga Basińska, Ania Brachaczek, Lilu, Marika, Mona i Paresłów. Śpiewały one do swoich autorskich tekstów. Muzyką zajął się Maleo Raggae Rockers.

Oto jeden z utworów promujących akcję. Wykonywany przez Martę Kosakowską znaną pod pseudonimem Marika